Marka Trawiaste to zespół ludzi, którzy w tak przepełnionych nowoczesnością czasach, postawili na produkt 100% naturalny. Ale tak, że 100% oznacza 100%, a nie 95%. To chyba najbardziej naturalne kosmetyki na polskim rynku. Bez ściemy.
I choć sama, wcześniej przyzwyczajona do zapachów i konsystencji popularnych w drogeriach kremów, gdy otwieram słoiczek z nowym produktem od Trawiaste, zawsze chwilkę się waham… ale, już sekundę później, wahanie zamienia się w głośne „WOW!”.
Skład kosmetyków od Trawiaste jest godny najwyższego uznania. Kosmetyki są całkowicie wolne od sztucznych barwników, wybielaczy, szkodliwych utrwalaczy, parabenów i sylikonów. Jak sami o sobie piszą: Nasze produkty od tradycyjnych kosmetyków różnią się wszystkim. Zaczynając od naturalnego, bezkompromisowego, roślinnego składu,
poprzez nietypowe roślinne konsystencje, krótki termin przydatności, naturalny kolor, niczym niepolepszany zapach, na działaniu kończąc.
I to cała prawda!
Zamiast sztucznych konserwantów, emulgatorów czy aromatów stosowane są naturalne ich odpowiedniki w postaci m.in. cukru kokosowego, mydlnicy, żywicy czy roślinnego wosku. Dzięki temu możemy liczyć, że szampon do włosów czy żel do mycia twarzy będzie się przyjemnie pienić, a kremy i balsamy do ciała będą miały przyjemną w smarowaniu konsystencję.
Kosmetyki Trawiaste są w 100% wegańskie, nie są testowane na zwierzętach. Maja pełną dokumentację, badania dermatologiczne, są zarejestrowane w bazie CPNP (Portal Zgłaszania Produktów Kosmetycznych), a także regularnie kontrolowane przez Państwową Inspekcję Sanitarną.
Naszymi absolutnymi hitami od Trawiaste są m.in.: żel ze słodkiego lata (nowość – w ofercie od sierpnia 2020), dezodorant mirra-kardamon, peeling owocowy malina-porzeczka, peeling enzymatyczny berberys i pestki dyni, szampony (wszystkie), krem do rąk z 4 żywic, balsam do ciała owocowo-żywiczno-ziołowy oraz… szminka z buraka!
I będąc szczerą, dodam, że lista ta mogłaby być o wiele dłuższa.
Żel ze słodkiego lata to kompozycja oparta o słodkie jabłka, owoce jałowca, żurawinę i zieloną miętę. Przyjemnie się pieni, nie podrażnia, nie daje uczucia ściągnięcia. Doskonale oczyszcza i rozświetla skórę twarzy. Po zastosowaniu, cera jest odżywiona witaminową kompozycją, sprężysta i jędrna.
Dezodorant mirra-kardamon to najprzyjemniejszy dezodorant, jaki w życiu używałam. Doskonały dla kobiet i mężczyzn. Posiada nieoczywisty, korzenno-żywiczny zapach. Skutecznie chroni przed przykrym zapachem, a przy tym nie pozostawia tłustego filmu na skórze i nie niszczy ubrań. Świetnie radzi sobie nawet podczas silnych upałów.
Dwa rodzaje peelingów do twarzy sprostają potrzebom osób o wrażliwej i normalnej skórze twarzy. Peeling mechaniczny (owocowy malina-porzeczka), na początku zdaje się być zbyt twardy. Jednak po nasączeniu go kilkoma kroplami wody (lub hydrolatu) zmienia się w przyjemnie pachnącą masę, którą dogłębnie oczyści skórę twarzy i pozostawi na niej ochronny film.
Krem do rąk lub balsam do ciała oparty na kompozycji żywic, to kojąco regenerujący koktajl dla ciała potrzebującego nawilżenia. Natomiast szminka z buraka doda koloru nie tylko na ustach – sprawdzi się świetnie jako cień do powiek lub róż.
Jeśli zatem szukacie prawdziwych, naturalnych kosmetyków. Stworzonych w uczciwy sposób, z poszanowaniem dla zwierząt, zgodnych z naturą i… skutecznych, koniecznie zapoznajcie się z marką Trawiaste. Moje serce (i ciało) podbiły praktycznie natychmiast. Są obowiązkową pozycją na półce w łazience i częstym wyborem – szczególnie w weekendy, kiedy mam trochę więcej czasu dla siebie. I właśnie wtedy sięgam po esencję z kadzidłowca…